NIEFORTUNNA "PIELĘGNACJA" DAGLEZJI



Mamy w ostatnim czasie możliwość oglądania we Włodawie okazałego “pręgierza”- pozostałości po dorodnej daglezji zielonej (iglastym drzewie pochodzącym ze wschodniego wybrzeża USA, trochę podobnym budową do naszego, rodzimego świerka).
Postanowiliśmy dowiedzieć się w Urzędzie Miasta Włodawa, czy zostało wydane pozwolenie na usunięcie tego drzewa.
Dlaczego chcieliśmy się dowiedzieć, czy drzewo zostało usunięte, skoro przecież jak wiele osób by stwierdziło- stoi nadal? Odpowiedź na to pytanie jest taka, że wg przepisów polskiego prawa, a dokładniej Ustawy o ochronie przyrody, usunięcie więcej niż 50 % korony jest równoznaczne ze zniszczeniem drzewa.
Okazało się, że Urząd już przeprowadził postępowanie administracyjne w tej sprawie polegające na ukaraniu właściciela posesji za zniszczenie tego drzewa.
Właściciel posesji czuł się zagrożony tak potężnym drzewem, które po ostatnich perturbacjach pogodowych miało połamaną część gałęzi. Właściciel posesji wynajął włodawską firmę, która zredukowała koronę drzewa w 100 %- pozostała tylko strzała (tak fachowo nazywa się pień takiego iglastego drzewa).
Nie wiemy ile kosztowała taka usługa, natomiast jej skutki w postaci kary administracyjnej to niemal 7 000 zł.
Urzędnicy miejscy bardzo dokładnie i profesjonalnie uargumentowali swoją decyzję o nałożeniu tej kary. Podkreślili również, że należało w tej sprawie przeprowadzić pielęgnację etapami, redukując koronę niewielkimi fragmentami przez kilka lat, aby zlikwidować zagrożenie bez likwidowania całej korony. Niewątpliwie byłoby to tańsze rozwiązanie niż zapłata kary za zniszczenie drzewa.
Innym rozwiązaniem byłoby zgłoszenie się po pozwolenie na usunięcie drzewa z posesji. Jeżeli byłoby to uzasadnione- właściciel posesji otrzymałby takie pozwolenie.
Wnioski z całej sytuacji są następujące:
- urzędnicy miejscy we Włodawie mają wiedzę o ochronie
przyrody i potrafią (przynajmniej względem osób prywatnych)
egzekwować przepisy prawa w tej materii,
- właściciel działki z “pręgierzem” nie miał odpowiedniej wiedzy
odnośnie prac przy drzewie,
- nieznajomość prawa jest bardzo kosztowna,
- firma, która dokonała zniszczenia drzewa wykazała się
niekompetencją przez brak sprawdzenia, czy jest wydane
pozwolenie na usunięcie drzewa (usunięcie ponad 50 % korony w
ramach pielęgnacji jest równoznaczne ze zniszczeniem drzewa),
mimo błędów wykonawcy prac, to właściciel działki odpowiada za
zakres wykonanych prac,
- profesjonalne usługi arborystyczne byłyby tańsze i pozwoliłyby na
uniknięcie problemów z naruszeniem prawa,
- drzewa wyglądające podobnie jak daglezja, której ten artykuł
dotyczy, nie są po pielęgnacji, a są zniszczone (proponujemy
rozejrzeć się wokół- prawdopodobnie znajdziecie podobne
przykłady),
Podsumowując. Namawiamy do korzystania z kompetentnych doradców i wykonawców prac związanych z zielenią. Polecamy wiedzę z Ustawy o ochronie przyrody oraz chociażby dostępną na branżowym portalu osób zajmujących się profesjonalną pielęgnacją i ochroną drzew -
Federacja Arborystów Polskich

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rewitalizacja Czworoboku - artykuły

HISTORIA O TYM, JAK MIESZKAŃCY BRONIĄ DRZEW NA WYROST I WIESZAJĄ PSY NA ZDP I WUOZ, czyli po co pytacie i robicie szum?

O książce "Miasto szczęśliwe" Charlesa Montgomery'ego i zielonej dzielnicy Vauban we Fryburgu Bryzgowijskim