Jak MPGK przesadziło
W nawiązaniu do wypowiedzi pana Huberta Ratkiewicza z włodawskiego MPGK.
Szanowny Panie!
Udało się nam przez moment ucieszyć z informacji o działaniach Pana pracowników związanych z miejską zielenią. Pisze Pan m.in.:
“... O każdej porze roku prowadzimy różne prace w celu utrzymania w jak najlepszej kondycji istniejących terenów zielonych łącznie z nowymi nasadzeniami….”
Rok 2017: nowo posadzonych - 30, nasadzeń uzupełniających - 5.
Rok 2018: nowo posadzonych - 83, nasadzeń uzupełniających - 62.
Rok 2019: nowo posadzonych - 69, nasadzeń uzupełniających - 95.
Dla niewtajemniczonych - nasadzenia uzupełniające to te, które mają zastąpić drzewa i krzewy, które nie przeżyły. Ich liczba niestety rośnie z roku na rok. Nasuwa się pytanie, kto tak “skutecznie” opiekuje się tymi wszystkimi nasadzeniami?
Zajmijmy się teraz kwestią przesadzenia robinii akacjowych z okolicy Czworoboku. Pan burmistrz - lub ktoś inny z Urzędu - wpadł na pomysł ratowania tych drzew przed wycięciem, decydując o ich przesadzeniu wzdłuż ul. M. Reja, a wykonaniem zajęło się MPGK.
I na pewno dwie rzeczy zostały zrobione świetnie.
Pierwsza - to ekspresowy wręcz czas przesadzenia. Wszystko odbyło się błyskawicznie, niemal jak brawurowy napad na bank w filmie akcji. Druga - drzewa zostały posadzone koronami do góry, a korzeniami w dół. Tego można pogratulować!
Dalej można sprawdzić prawdziwość przysłowia: “Dobrymi chęciami piekło wybrukowano”.
Zacznijmy od części odziomkowej pnia. Jest to miejsce na drzewie, gdzie część nadziemna przechodzi w podziemną. To takie rozszerzenie pnia u podstawy. Jest to strefa kluczowa dla życia drzewa. Nigdy nie powinna być zasypana. Zbyt głębokie posadzenie powoduje brak dostępu korzeni do tlenu glebowego i zamieranie drzewa. Tak, drzewo oddycha przez korzenie! Inne rośliny też.
Nie udało się nam niestety znaleźć strefy odziomkowej u przesadzonych drzew, nawet mimo próby rozgarniecia dłońmi ziemi wokół pnia. Robinie na pewno posadzono za głęboko.
Oczywiście gleba wokół drzewa, w jego strefie korzeniowej powinna być odpowiednio przygotowana ze względu na skład i strukturę, nie powinna być zbyt zbyt zwięzła, a na pewno nie dodatkowo zagęszczona.
Przypomni nam może Pan prezes do czego służy zagęszczarka wibracyjna, której używa widoczny na zdjęciu Pana pracownik tuż przy pniu drzewa?
Zapytaliśmy autorytet - współautora wielu książek o dendrologii, pana dr. hab. Jakuba Dolatowskiego o to, co przy potraktowaniu gleby wokół pni zagęszczarką wibracyjną działo się z korzeniami tych drzew.
“Się obrywały i obrywały się brodawki korzeniowe. ABSOLUTNY nieprofesjonalizm, ubijanie gruntu zwłaszcza taką częstotliwością, jest PARANOJĄ z punktu widzenia arborysty! To działanie typowe techniczne, budowlane, a tu wynika z: 1. głupoty, 2. chęci, by szybko było "ślicznie" “.
Są inne, prawidłowe i polecane przez specjalistów metody stabilizacji drzew przed wywróceniem, które nie szkodzą ich korzeniom. Można o nich przeczytać chociażby w krótkiej broszurze wydanej przez Federację Arborystów Polskich (2).
Konieczne jest też odpowiednie ściółkowanie gleby wokół drzewa oraz ochrona przed nadmiernym nagrzewaniem i wysychaniem przez osłonięcie tkaninami, np. jutowymi, pnia i grubszych konarów.
Być może juta, której jednak nie zastosowano, ukryłaby ogromne uszkodzenie kory na jednym z pni. Jest się czym pochwalić Panie prezesie!
Intuicyjnie pewnie każdy jest w stanie ocenić cięcia wykonane przez Pana pracowników. Abstrahując od powodu, dlaczego w ogóle były wykonane.
Może trzeba było je usunąć bo i tak były mocno uszkodzone. Jest to prawdopodobne, bo wystarczy spojrzeć na drugą stronę ulicy, żeby zobaczyć jak w strefie odziomkowej prezentują się uszkodzenia na innych jarzębinach, prawdopodobnie od używania podkaszarek.
Standardy mówią żeby stosować: “... osłony strefy odziomkowej pni w postaci elastycznych tub z tworzyw sztucznych lub ażurowych kołnierzy (...) od podstawy do około 0,5 m” (1).
Popatrzmy kilka metrów dalej. Zobaczymy tam posadzone młode platany.
Ciekawostką jest zastosowany tam system stabilizacji, którego wielokrotnie większe akacje wg. MPGK najwidoczniej nie potrzebowały. Nie dość, że sadzonki platanów mają bambusowe wzmocnienia przymocowane taśmą klejącą, prawdopodobnie jeszcze ze szkółki, to osoby je sadzące wzmocniły je dodatkowo nie heblowanymi kantówkami o przekroju wielokrotnie większym od grubości sadzonek. Dla dopełnienia efektu kantówki te wbito w bryły korzeniowe tuż przy pniach.
Zajrzyjmy znów do opinii specjalistów: “Pale i podpory do stabilizowania drzew zaleca się stosować w ilości 2, 3 lub 4 szt. na jedno drzewo. Należy wykorzystywać pale okorowane, wygładzone i zaimpregnowane…”, “Pale wokół sadzonego drzewa należy rozmieszczać w takiej odległości, aby nie uszkodzić bryły korzeniowej i korzeni…” (1).
Co to są pęknięcie mrozowe i jak częściowo zasłaniające sadzonkę kantówki mogą wpłynąć na przemarzanie młodych drzewek dowiedzieć się można od niemal każdego działkowca.
Prosimy spróbować policzyć ile nieprawidłowości wymieniliśmy w jednym tylko miejscu, gdzie świadczył Pan usługi zachwalając ich jakość (jest ich jeszcze więcej, ale nie chcemy zarzucać czytelników nadmiarem informacji). Chętnie pomożemy w pielęgnacji przesadzonych drzew przez doradztwo, chociaż właściwie podstawy posługiwania się wyszukiwarką internetową powinny Panu wystarczyć. Jest jeden warunek, te drzewa musiałyby, mimo wszystkiego, co zostało im zrobione przetrwać.
Informacja zasięgnięta ze “Standardów kształtowania zieleni Warszawy” (1) sygnowanych przez Polskie Towarzystwo Dendrologiczne: “... drzewa przesadzone wymagają opieki i pielęgnacji, często przez wiele kolejnych lat. Pielęgnacja jest pracochłonna i kosztowna ...”
Prosimy nie sugerować, że to mieszkańcy mają się zajmować pielęgnacją zieleni w mieście. To Pan i Pańscy pracownicy pobieracie wynagrodzenie za te usługi, więc wypada ponosić też za nie odpowiedzialność. Podatnicy, czyli my wszyscy, te usługi finansujemy. Chcielibyśmy więc aby ich poziom był przynajmniej dobry.
Serdecznie zapraszamy Pana do lektury m.in. poniższych materiałów źródłowych, nauki oraz bardziej racjonalnego postrzegania efektów swoich działań!
Szanowny Panie!
Udało się nam przez moment ucieszyć z informacji o działaniach Pana pracowników związanych z miejską zielenią. Pisze Pan m.in.:
“... O każdej porze roku prowadzimy różne prace w celu utrzymania w jak najlepszej kondycji istniejących terenów zielonych łącznie z nowymi nasadzeniami….”
https://www.facebook.com/mpgkwlodawapl/posts/262120585337878
W związku z taką samoopinią postanowiliśmy zrobić coś, co w pokerze nazywa się “sprawdzam”.
Na podstawie informacji uzyskanych w Urzędzie Miejskim zobaczmy, jak wygląda sprawa nasadzeń drzew i krzewów w ostatnich latach:
W związku z taką samoopinią postanowiliśmy zrobić coś, co w pokerze nazywa się “sprawdzam”.
Na podstawie informacji uzyskanych w Urzędzie Miejskim zobaczmy, jak wygląda sprawa nasadzeń drzew i krzewów w ostatnich latach:
Rok 2017: nowo posadzonych - 30, nasadzeń uzupełniających - 5.
Rok 2018: nowo posadzonych - 83, nasadzeń uzupełniających - 62.
Rok 2019: nowo posadzonych - 69, nasadzeń uzupełniających - 95.
Dla niewtajemniczonych - nasadzenia uzupełniające to te, które mają zastąpić drzewa i krzewy, które nie przeżyły. Ich liczba niestety rośnie z roku na rok. Nasuwa się pytanie, kto tak “skutecznie” opiekuje się tymi wszystkimi nasadzeniami?
Zajmijmy się teraz kwestią przesadzenia robinii akacjowych z okolicy Czworoboku. Pan burmistrz - lub ktoś inny z Urzędu - wpadł na pomysł ratowania tych drzew przed wycięciem, decydując o ich przesadzeniu wzdłuż ul. M. Reja, a wykonaniem zajęło się MPGK.
I na pewno dwie rzeczy zostały zrobione świetnie.
Pierwsza - to ekspresowy wręcz czas przesadzenia. Wszystko odbyło się błyskawicznie, niemal jak brawurowy napad na bank w filmie akcji. Druga - drzewa zostały posadzone koronami do góry, a korzeniami w dół. Tego można pogratulować!
Dalej można sprawdzić prawdziwość przysłowia: “Dobrymi chęciami piekło wybrukowano”.
![]() |
Nie udało się nam niestety znaleźć strefy odziomkowej u przesadzonych drzew, nawet mimo próby rozgarniecia dłońmi ziemi wokół pnia. Robinie na pewno posadzono za głęboko.
Oczywiście gleba wokół drzewa, w jego strefie korzeniowej powinna być odpowiednio przygotowana ze względu na skład i strukturę, nie powinna być zbyt zbyt zwięzła, a na pewno nie dodatkowo zagęszczona.
Przypomni nam może Pan prezes do czego służy zagęszczarka wibracyjna, której używa widoczny na zdjęciu Pana pracownik tuż przy pniu drzewa?
![]() |
Pracownik ubija ziemię zagęszczarką wibracyjną - źródło: www.facebook.com/mpgkwlodawapl |
Zapytaliśmy autorytet - współautora wielu książek o dendrologii, pana dr. hab. Jakuba Dolatowskiego o to, co przy potraktowaniu gleby wokół pni zagęszczarką wibracyjną działo się z korzeniami tych drzew.
“Się obrywały i obrywały się brodawki korzeniowe. ABSOLUTNY nieprofesjonalizm, ubijanie gruntu zwłaszcza taką częstotliwością, jest PARANOJĄ z punktu widzenia arborysty! To działanie typowe techniczne, budowlane, a tu wynika z: 1. głupoty, 2. chęci, by szybko było "ślicznie" “.
Są inne, prawidłowe i polecane przez specjalistów metody stabilizacji drzew przed wywróceniem, które nie szkodzą ich korzeniom. Można o nich przeczytać chociażby w krótkiej broszurze wydanej przez Federację Arborystów Polskich (2).
Konieczne jest też odpowiednie ściółkowanie gleby wokół drzewa oraz ochrona przed nadmiernym nagrzewaniem i wysychaniem przez osłonięcie tkaninami, np. jutowymi, pnia i grubszych konarów.
Być może juta, której jednak nie zastosowano, ukryłaby ogromne uszkodzenie kory na jednym z pni. Jest się czym pochwalić Panie prezesie!
Intuicyjnie pewnie każdy jest w stanie ocenić cięcia wykonane przez Pana pracowników. Abstrahując od powodu, dlaczego w ogóle były wykonane.
Czy żeby przesadzić te robinie trzeba było koniecznie wyciąć jarzębiny, które rosły obok?
Może trzeba było je usunąć bo i tak były mocno uszkodzone. Jest to prawdopodobne, bo wystarczy spojrzeć na drugą stronę ulicy, żeby zobaczyć jak w strefie odziomkowej prezentują się uszkodzenia na innych jarzębinach, prawdopodobnie od używania podkaszarek.
![]() |
Uszkodzony przez podkaszarkę pień jarzębiny |
Popatrzmy kilka metrów dalej. Zobaczymy tam posadzone młode platany.
Kantówka wbita w bryłę korzeniową tuż przy pniu. |
Sadzonki platanów mają bambusowe wzmocnienia przymocowane taśmą klejącą |
Ciekawostką jest zastosowany tam system stabilizacji, którego wielokrotnie większe akacje wg. MPGK najwidoczniej nie potrzebowały. Nie dość, że sadzonki platanów mają bambusowe wzmocnienia przymocowane taśmą klejącą, prawdopodobnie jeszcze ze szkółki, to osoby je sadzące wzmocniły je dodatkowo nie heblowanymi kantówkami o przekroju wielokrotnie większym od grubości sadzonek. Dla dopełnienia efektu kantówki te wbito w bryły korzeniowe tuż przy pniach.
Zajrzyjmy znów do opinii specjalistów: “Pale i podpory do stabilizowania drzew zaleca się stosować w ilości 2, 3 lub 4 szt. na jedno drzewo. Należy wykorzystywać pale okorowane, wygładzone i zaimpregnowane…”, “Pale wokół sadzonego drzewa należy rozmieszczać w takiej odległości, aby nie uszkodzić bryły korzeniowej i korzeni…” (1).
Co to są pęknięcie mrozowe i jak częściowo zasłaniające sadzonkę kantówki mogą wpłynąć na przemarzanie młodych drzewek dowiedzieć się można od niemal każdego działkowca.
Prosimy spróbować policzyć ile nieprawidłowości wymieniliśmy w jednym tylko miejscu, gdzie świadczył Pan usługi zachwalając ich jakość (jest ich jeszcze więcej, ale nie chcemy zarzucać czytelników nadmiarem informacji). Chętnie pomożemy w pielęgnacji przesadzonych drzew przez doradztwo, chociaż właściwie podstawy posługiwania się wyszukiwarką internetową powinny Panu wystarczyć. Jest jeden warunek, te drzewa musiałyby, mimo wszystkiego, co zostało im zrobione przetrwać.
Informacja zasięgnięta ze “Standardów kształtowania zieleni Warszawy” (1) sygnowanych przez Polskie Towarzystwo Dendrologiczne: “... drzewa przesadzone wymagają opieki i pielęgnacji, często przez wiele kolejnych lat. Pielęgnacja jest pracochłonna i kosztowna ...”
Prosimy nie sugerować, że to mieszkańcy mają się zajmować pielęgnacją zieleni w mieście. To Pan i Pańscy pracownicy pobieracie wynagrodzenie za te usługi, więc wypada ponosić też za nie odpowiedzialność. Podatnicy, czyli my wszyscy, te usługi finansujemy. Chcielibyśmy więc aby ich poziom był przynajmniej dobry.
Serdecznie zapraszamy Pana do lektury m.in. poniższych materiałów źródłowych, nauki oraz bardziej racjonalnego postrzegania efektów swoich działań!
- Standardy kształtowania zieleni Warszawy. Program ochrony środowiska dla m.st. Warszawy na lata 2017-2020 z perspektywą do 2023 r. Załącznik nr 7. dr hab. J. Borowski, dr inż. B. Fortuna-Antoszkiewicz i in.
- Sadzenie nowych drzew, Międzynarodowe Towarzystwo Arborystyczne, wydane przez Federację Arborystów Polskich
- Przycinanie dojrzałych drzew, Międzynarodowe Towarzystwo Arborystyczne, wydane przez Federację Arborystów Polskich
Komentarze
Prześlij komentarz