Jak miasto dba i chce dbać o przyrodę, czyli "Nie chcę ale muszę, bo nie mogę odmówić"



Część mieszkańców Włodawy jest zbulwersowana wycinką drzew na działce przy Al. Piłsudskiego >>https://www.nowytydzien.pl/zaloba-po-drzewach/ - właściciel w ekspresowym tempie pozbył się 11 drzew, w tym trzech o wymiarach pomnikowych.
Głosy oburzenia dotarły nawet do Ratusza i dlatego p. Burmistrz zdecydował poświęcić trzy minuty 40 odcinka Vloga miejskiego tej sprawie.

Zainteresowani usłyszeli: "Jest to teren prywatny i właściciel ma prawo dokonywać takich inwestycji, jakich chce. (...) Miasto nie może blokować planów inwestycyjnych."

Wyjaśniamy: osoba fizyczna zgłasza zamiar wycięcia drzewa. Przedsiębiorca występuje o zezwolenie na wycięcie. W obu przypadkach urząd wysyła pracownika na oględziny i pomiar drzewa.
W przypadku zgłoszenia zamiaru wycięcia drzewa gmina MA PRAWO w terminie 14 dni od dnia oględzin WNIEŚĆ SPRZECIW. 
W przypadku przedsiębiorcy urząd wydaje decyzję zezwalającą jeśli wycinka JEST UZASADNIONA.

Gdyby samorząd nie mógł nie zgadzać się na wycinkę, właściciele działek nie musieliby wypełniać żadnych dokumentów. Mogliby wycinać drzewa do woli. TAK NIE JEST. Konieczność zgłoszenia zamiaru wycinki daje Samorządowi możliwość powstrzymania pochopnych działań i możliwość ochrony przyrody. To lokalne władze powinny chronić drzewa, które rosły setki lat. Żadne zapewnienia o ochronie przyrody nie zmienią faktu, że p. Burmistrz zgodził się na likwidację trzech drzew o wymiarach pomnikowych.

Czy w przypadku WSZYSTKICH drzew rosnących na rzeczonej działce taka wycinka była uzasadniona? Czy na pewno nie udałoby się zachować choćby ich części? Czy w ramach troski o przyrodę, o ochronę jednych z najcenniejszych drzew we Włodawie, przed podpisaniem zezwolenia podjęto próbę rozmowy z właścicielem terenu na temat zasadności masowej wycinki?
Czy nie dające się oszacować pieniężnie dobro mieszkańców musi przegrać z prywatną inwestycją?

Przypomnijmy podobną sprawę. Poprzedni burmistrz sprzedał przedsiębiorcy wyrobisko i pozytywnie zaopiniował zamiar składania tam łupka. Potem zmienił decyzję, którą podtrzymywał obecny burmistrz. Aż do 2016 roku, kiedy "po stanowisku SKO i ekspertyzie biegłego, byłem zmuszony wydać pozytywną opinię. Ale jako mieszkaniec Włodawy wciąż jestem przeciwny tej inwestycji". >> http://tvwlodawa.pl/lupek-sie-sypie/

Na szczęście protest mieszkańców i odwołanie się strony społecznej od decyzji zatrzymało zwożenie łupka. Wycięcie dużego drzewa jest aktem nieodwracalnym i nie zrekompensują go ŻADNE nasadzenia.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rewitalizacja Czworoboku - artykuły

HISTORIA O TYM, JAK MIESZKAŃCY BRONIĄ DRZEW NA WYROST I WIESZAJĄ PSY NA ZDP I WUOZ, czyli po co pytacie i robicie szum?

O książce "Miasto szczęśliwe" Charlesa Montgomery'ego i zielonej dzielnicy Vauban we Fryburgu Bryzgowijskim